Basia z sercem - konkurs

Witajcie! Po długiej przerwie, w końcówce roku przypomniałam sobie o blogu. Więc dziś opiszę swoje spostrzeżenia dotyczące konkursu na basiazsercem.pl/konkurs/

Pierwszy raz dałam się wciągnąć w kulinarny chellenge. 😂 Przez 6 tygodni, tydzień w tydzień piekłam pyszności wg. Przepisu #Tapenda i publikowałam na stronie, następnie zbierałam lajki... Oj tak, nie lubię tego i za to ten konkurs dostaję wielki minus! Jedyny plus ze ustalili sobie tabelkę punktów za lajki, wiec tylko raz najwięcej zdobyłam 10 punktów. Przy moich 135 lajkach - dla mnie to bardzo dużo, nie jestem fanem tego typu głosów. Przez większą część chellenge dostawalam 5 punktów za pozostałe głosy, które mieściły się w rankingu <50, wiec mialam 76 głosów to dostałam 5 punktów, raz nie zbierałam lajków o dostałam 5 punktów. 🤷‍♀️🤷‍♀️🤷‍♀️

Dodatkowo można było otrzymać punkty od jury i za ciągłość uczestnictwa. Niestety nie dostałam nigdy maxa. 😔 

Nagrody dzienne to też chaos, 20 dziennie dostać można było je chwilę po 24:00. I nigdy mi się nie udało wcisnąć, serwer tak przeciążony ahhh - szkoda gadać... Szkoda było czasu na te przeciskanie.. O kilogramy mąki czy fartuch... 

Nagrody główne (mikser, gofrownica) - otrzymały osoby, naprawdę za piękne wypieki i cudne zdjęcia 📷🥰. 

Podobno to kolejna edycja.. Wiec może będą inne i spróbuję ponownie.

Jedyna dla mnie nagroda to wspaniałe przepisy @tapenda.pl proste, smaczne i takie polskie. Jeden przepis skradł moje serce to chleb wiejski na kefirze! Pokażę Wam kiedyś w osobnym poście. ❤️ 

A Wy braliście udział? 







Komentarze